poniedziałek, 23 listopada 2015

Od początku.

  


      No więc tak... w końcu zaczęłam! Założyłam bloga jakieś 2, 3 dni temu, ale zawsze napisanie tutaj choć paru słów mi umykało. A dlaczego założyłam? Nie wiem. Może mi właśnie tego brakowało? Na pewno nie będę sobie stawiać wyzwań typu "pięć notek tygodniowo i ani więcej ani mniej!". Nie chcę właśnie, żeby o to w tym chodziło. Chcę przede wszystkim jakoś przelać to co siedzi mi w głowie, bo kiedy coś w sobie chowam, to to się w mojej głowie kotłuje, kotłuje a potem ją rozsadza. A to nie jest mój pierwszy blog! :) Co prawda, przygodę z blogowaniem rozpoczęłam i zakończyłam w podstawówce (i całe szczęście!), tak teraz, poczułam pierwszy raz od tych 8 lat chęć blogowanie. A co się będę! 
     "Wystrój", styl będę pewnie cały czas zmieniać, na razie na to nie mam tyle czasu ile bym chciała. Ale wszystko w swoim czasie. Muszę zaznajomić się z tym całym blogspotem, jedyne strony "blogowe" w moim "doświadczeniu" należały do interii i onetu, a i pewnie tam już przez ten czas wszystko się zmieniło. Więc tak, wszystko zaczynam od nowa. No, niekoniecznie wszystko, ale blogowanie też jest takim fajnym rozpoczęciem jakiejś części swojego życia. W końcu poświęcam temu czas, angażuję się w to, a to mimo wszystko dużo. 
    Póki co nikt z moich bliskich nie wiem o tym blogu, i szczerze mówiąc wolałabym, żeby tak właśnie zostało. W związku z tym i tutaj chciałabym być anonimowa. Nawet nie wiem, czy kogoś zainteresują moje wypociny, ale jeśli tak, miło mi! Nie będę "prywatyzować" bloga, jednak nie będę pisać tutaj o moich najskrytszych sprawach życia prywatnego - w internecie nic nie ginie, oj nie. 
    Tematyka bloga? NIE MAM POJĘCIA. Na pewno wyleję tutaj od czasu do czasu moje żale, ale myślę, że nie tylko to. Chętnie podzielę się z kimś, lub nawet tylko z samą sobą, ażeby przypadkiem nie wyleciały mi nigdzie żadne istotne informacje (a tak się zdarza) o różnych swoich doświadczeniach, opinii i efektach, związanych z pielęgnacją włosów, twarzy, ciała, które myślę, że warto gdzieś chomikować, a potem wrócić do tego, i przykładowo porównać, wyciągnąć wnioski. Na pewno nie zostanę blogerką modową! Ani mnie to nie kręci, ani nie czuje takiej potrzeby, ani w ogóle nie widzę w tym większego sensu. A zarobić wolę pracując w innym stylu. Ale bron boże nie gardzę nikim takim, a czasem nawet podglądam vlogerki na youtube :) Właśnie najlepsze w tym wszystkim jest to, że każdy znajdzie coś dla siebie. Co go interesuje, w czym się odnajduje, i co najważniejsze: sprawia mu radość i szczęście. Bo czy nie o to w życiu każdego człowieka chodzi? Jeśli nikogo przy tym nie krzywdzimy - to moim zdaniem nic nikomu do tego, a nienawiści i wszędobylskiej zawiści jest tutaj sporo. No ale cóż może oczekiwać od znudzonych swoim życiem ludzi, którym przyjemność sprawia wtrącanie w nosa w nieswoje sprawy? Tylko, jedynie OLAĆ. Uczę się tego, i myślę, że nawet dobrze mi to wychodzi ;)
   Dlaczego Melancholia? Sama nie wiem. Myślę, że to właśnie dlatego, że sama jestem tą całą melacholią. Lubię czasem usiąść, zamulić, powspominać lepsze i gorsze czasy. I tak! That's the point! Wspomnienia - coś, czego nigdy nie chcę utracić. A blog mi w tym pomoże. Ale nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak było ciężko wymyślić nazwę bloga, która byłaby dostępna, a niekoniecznie był to zlepek jakichś cyferek na końcu wyrazu, które kompletnie by mi się nie podobały. A jeszcze bardziej się denerwowałam, kiedy z ciekawości sprawdzałam, co to za blogi pozajmowały moje potencjalne nazwy, a okazywało się, że nie było na nich żadnej notki! Yhhh... 
   I tym "optymistycznym" akcentem zakończę moją pierwszą (nareszcie!) notkę. Myślę, że regularne blogowanie sprawi mi duuużą przyjemność :)


    Trzymajcie kciuki, żebym wreszcie się wzięła w garść!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz